Węzły przesiadkowe często są tak zaprojektowane, że nie znając trasy musimy biegać po paru oddalonych od siebie przystankach aby znaleźć swój autobus lub tramwaj. Zazwyczaj wygląda to tak, że jest parę przystanków w niedużej odległości od siebie. Lecz są często przedzielone drogą, torowiskiem, ogrodzone barierkami co utrudnia przesiadanie się z pojazdu do pojazdu. Często ludzie spieszący się na uciekający tramwaj/autobus przebiegają przez drogę stwarzając niebezpieczeństwo. A autobus/tramwaj może nam uciec zanim do niego dotrzemy.
Mój pomysł zakłada umieszczenie wiaty centralnie. Torowisko z buspasem będzie ją otaczać. Prawy pas będzie otaczać wyspę z lewej strony i na odwrót. Dzięki temu tramwaje/autobusy będą wypuszczać pasażerów na tą samą wyspę. Ma to ułatwić przesiadanie się. Węzeł otacza jezdnia i droga rowerowa. Pasy lub przejście podziemne umożliwi przedostanie się na drugą stronę jezdni.
Pod wiatą znajdzie się kiosk, w którym będzie można kupić bilety, gazety itp. O planowanych przyjazdach i opóźnieniach będą informowały elektroniczne tablice z rozkładem jazdy. Znajdą się tam też automaty biletowe, wygodne ławki, kosze na śmieci, (palarnia?) itp.
Przeszklona część dachu będzie podświetlana. Dzięki zastosowaniu faktury tworzywo sztuczne będzie wyglądało jak by się świeciło.
